W ostatnim czasie na popularności wśród osób chcących wyprowadzić się do własnych czterech kątów, zyskują mieszkania z rynku wtórnego. Nie ma się co dziwić – kuszą dobrą lokalizacją i ceną znacząca niższą, niż nowo wybudowane mieszkania. Niestety, wiek budynku wpływa też na jego charakterystykę. w takich lokalach znajdziemy zwykle małą kuchnię (często ślepą), małe łazienki oraz balkony przypominające klatkę. Pierwszym krokiem, jaki podejmują nabywcy mieszkania z lat siedemdziesiątych to zabudowa balkonów. W ten sposób powiększają metraż mieszkania, zyskując dodatkowy pokój. Z racji braku ogrzewania może służyć jako spiżarnia, bądź pomieszczenie gospodarcze, w którym znajdą swoje miejsce wszystkie sprzęty, które nie zmieściły się szafie na przedpokoju. Przed dokonaniem zakupu warto poprosić o plany mieszkania w spółdzielni. Możliwe, że znajdują się w nim ściany, które można wyburzyć i zmienić kształt i powierzchnię pokoi, dopasowując je do swoich preferencji. Może wydawać się, iż są to zajęcia czasochłonne i kosztowne – nic bardziej mylnego. Nawet najdroższy remont nie będzie równy różnicy ceny mieszkania nowego i mieszkania z drugiej ręki. Dlatego też, jeśli istnieje taka możliwość i jesteśmy gotowi na odrobinę dłuższy remont – warto zainteresować się mieszkaniem z rynku wtórnego.